Wiadomości

Zniszczył auto i zaatakował kierowcę, bo ten zwrócił mu uwagę

Data publikacji 16.01.2019

Wtargnął na ulicę z psem w miejscu niedozwolonym tuż przed maskę samochodu, zmuszając kierowcę do ostrego hamowania. Chwilę po zwróceniu mu uwagi, silnym kopnięciem zniszczył reflektor auta, a następnie zaatakował siedzącego za kierownicą laguny 63-latka. 37-letni agresor wpadł w ręce policjantów, gdy próbował uciec z miejsca zdarzenia.

Do zdarzenia doszło wczoraj, kilka minut po godzinie 8, przy ul. Śmigielskiego w Będzinie. Przed maskę kierowanej przez 63-letniego kierowcę renault laguny, wtargnął nagle spacerujący z psem mężczyzna. Prowadzący samochód zmuszony był do ostrego hamowania, po którym zatrzymał się i wychylił z niego, chcąc zwrócić uwagę nierozważnemu pieszemu. Najwidoczniej słowa krytyki bardzo pobudziły 37-letniego będzinianina. Mężczyzna wrócił do samochodu i silnym kopnięciem stłukł tylny reflektor auta. Kierowca próbował ująć sprawcę zniszczenia, ten jednak zaatakował go, uderzając 63-latka w głowę. Na szczęście cały incydent widział świadek stojący na pobliskim przystanku autobusowym, który powiadomił o całym zdarzeniu oficera dyżurnego będzińskiej policji. Przybyły na miejsce patrol zatrzymał 37-latka, który na widok stróżów prawa próbował uciec. Mężczyzna usłyszał już zarzut, za który grozi mu nawet 5 lat więzienia. Dalszym jego losem zajmie się sąd i prokurator.

Powrót na górę strony